Strony

sobota, 18 sierpnia 2012

Garnierowska klapa, czyli jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego.

    Jak pięknie się zrobiło ! Dziś łapaliśmy promienie słońca nad poznańskim Strzeszynkiem i dopiero co wróciliśmy. Ostatnio zaniedbuję blogosferę, ale kiedy jest tak ciepło na dworze, nie sposób jest usiedzieć w domu. Rozłożyłam ręcznik, usiadłam zaraz przy brzegu w otoczeniu drzew i z dala od tłumu i zatopiłam się w książkę Olgi Tokarczuk. Ah... żyć, nie umierać =)



Jak już wam wspominałam wam w ostatnim poście, latem mam problemy z nagromadzaniem się łoju w porach cery. Jak tylko zauważyłam co się dzieje capnęłam za zapomniany już Garnier Czysta Skóra, produkt 3w1, który "ponoć' oczyszcza, matuje i złuszcza.


Wcześniej używałam go góra raz na tydzień, dlatego że sama aplikacja jest dla mnie dość nieprzyjemna. Nie widziałam żadnych efektów, chyba, że na minus, ale pomyślałam, że jeśli teraz kiedy moja skóra potrzebuje oczyszczenia jak nigdy, systematyczność w końcu musi mnie dopaść. Moje przemyślenia?

Po pierwsze tubka. Początkowo była w porządku, ale teraz kiedy w końcu dobijam dna ciężko jest wydobyć produkt, który ma dość zbitą i gęstą konsystencję. Opakowanie nie jest przezroczyste i nie wiem na ile mi go jeszcze zostało. Pachnie świeżo, krem jest biały i znajdują się w nim drobinki peelingujące, które moim zdaniem są zbyt ostre.


Czasem jednak wybaczam takie rzeczy produktom, których zastosowanie się sprawdza. Jak jest w tym przypadku aż szkoda mi pisać, ponieważ wiem, że są dziewczyny, które uwielbiają ten garnierowski kosmetyk.

1) Żel myjący - OCZYSZCZANIE.
Do demakijażu się nie nadaje, bo zawiera peelingujące drobinki, które lepiej, żeby sie do oczu nie dostały. Samo oczyszczanie jest nieprzyjemne, nie lubię takich kremowych konsystencji, wolę w tej kwestii żele. Ponadto nie czułam, żeby moja cera w jakikolwiek sposób była oczyszczona.

2) Peeling- ZŁUSZCZANIE
I w tym temacie radzi sobie dobrze. Skóra jest gładziutka, ALE wyglądam jak ostatni Mohikanin. Mam twarz czerwoną, szczególnie na policzkach (nie polecam więc dla naczynek), ukojenie daje tylko nałożenie dobrze nawilżającego kremu, ale i on czasem powoduje szczypanie. Zaznaczam, że nie jestem masochistką i nie tarłam mocno skóry.

3) Maseczka- MATOWANIE
Matuje? W życiu, ciekawe w którym miejscu... Po paru minutach powoduje uczucie ściągnięcia i zmywa się dość ciężko. Bywało, że zostawała gdzieś przy uszach i nieprzyjemnie się zasuszała.

Od takich produktów nie wymagam wiele. Pamietam, że kupiłam go wtedy w promocji, ale teraz nie kupiłabym go nawet gdyby kosztował grosik. Miał robić dużo, nie robi prawie nic. Ktoś mi kiedyś powiedział, że jeśli coś jest od wszystkiego, to tak na prawdę jest od niczego i w tym przypadku zgadzam się z tym zdaniem w 100%.
Aktualnie kupiłam brązową glinkę w czystej postaci w sklepie Organicum. Takich cudeniek jak ten powyżej już nie chcę.
Końcowa ocena 1/5. Punkt za wydajność, aczkolwiek i ona na koniec stała się moim utrapieniem.

53 komentarze:

  1. Miałam zamiar kupić, ale teraz muszę się zastanowić. Dzięki za tą recenzję ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak samo twierdzę jak Ty, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio jak byłam u kosmetyczki to stanowczo odradzała mi używanie takich produktów peeling-maska- żel w jednym bo to niezdrowe dla skóry.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakoś też nie jestem przekonana do działania takich produktów... Kiedyś miałam coś takiego i używałam tylko jako żel myjący. Wystarczy mi już.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dawno temu użyłam dwa razy, ale to kompletnie nie dla mnie, bo mam za wrażliwą cerę... Nie wgłębiałam się, co tam napakowali, że jest 'do wszystkiego'. Substancje myjące trzymać dłużej jako maseczkę? Dziękuje, postoję.

    OdpowiedzUsuń
  6. Po prostu Ci z Garniera chcieli przedobrzyć i im się nie udało...

    OdpowiedzUsuń
  7. To cieszę się, że wybrałam z Garniera po prostu żel oczyszczający :)

    OdpowiedzUsuń
  8. miałam to coś kiedyś, ale wysuszacz straszny. Miłego odpoczywania, my jutro wybywamy na wieś delektować się latem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. nie mam tego czegoś "3 w 1" ale mam peeling z Garniera z tą szczoteczką i sprawdza się bardzo dobrze. wydaje mi się że takie produkty 3 w 1 nie sprawdzają się, po prostu nie radzą sobie z trzema problemami.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mi strasznie podrażniał oczy, używałam daaaawno temu ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Polecisz mi jakiś dobry tusz do rzęs???

    OdpowiedzUsuń
  12. a ja lubię produkty z garniera :)

    OdpowiedzUsuń
  13. używałam kiedyś i nawet dobrze działał:)

    OdpowiedzUsuń
  14. oj, jak nie matuje to nie dla mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  15. podobny z Nivea recenzowałam
    też klapa :(

    OdpowiedzUsuń
  16. miałam go kiedyś i też mi nie przypadł do gustu

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja go uwielbiam ♥ stosowałam go jako maseczkę i u mnie sprawdzał się doskonale, do matowienia buzi zakupiłam niedawno z Garniera krem i nawet dobrze się sprawdza, nie narzekam ;) Ale z tą systematycznością to prawda :( u mnie też z tym kiepsko :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak jak pisałam, są osoby które go uwielbiają =)

      Usuń
  18. Ja miałam raz, jeszcze jak byłam nastolatką ;P nie nawidzę produktów garniera na niedoskonałości

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie używałam tego produktu. Zresztą używam tylko peelingów enzymatycznych gdyż mam cere naczynkową. Widzę, że Ty również jesteś molem ksiązkowym jak ja ;). Dobrej niedzieli!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mol to mało powiedziane. Powinnam sobie zrobić akcję jak przezyc za 50 zł nie na kosmetyki, a na książki =D Czekają na mnie jeszcze dwie nowiutkie =D
      Też mam cerę naczynkową, polecasz jakiś?

      Usuń
    2. :)) ten pomysł z tą akcją bardzo mi się podoba(!) i powinnam być jedną z pierwszych do zaangażowania się w nią ;) Jakie są Twoje ostatnie zdobycze ksiązkowe? Ja jakiś czas temu nabyłam "Alibi na szczęście" Anny Ficner-Ogonowskiej i "Więzien nieba" Carlosa Ruiza Zafona. I czekają na swoją kolej :), kiedy skończę "Cień wiatru". Czytałaś może którąś z nich? Co do peelingów enzymatycznych stosuję ten z BU enzymatyczny EKO na zmianę z Lirene Dermoprogram. Z tego Lirene jestem średnio zadowolona (stosuję go gdy nie mam czasu na rozrobienie tego z BU), natomiast bardzo lubię ten z BU. Jest to moje już 3 opakowanie i z pewnością nieostatnie.

      Usuń
    3. :) spokojnej nocy. Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie!

      Usuń
  20. Ja kiedys mialam i bardzo sobie ceniłam :)
    Szkoda , że u Ciebie się nie sprawdził :(

    OdpowiedzUsuń
  21. miałam go kilka razy i bardzo lubiłam ze względu na peeling :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie miałam, nigdy nawet nie zwracałam na niego uwagi
    :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Mam go i również nie jestem zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  24. bubel jakich mało :) po krótkim czasie już w koszu wylądował :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi szkoda, nie lubię wyrzucać produktów, chyba że wyjątkowo mnie uczuliły...

      Usuń
  25. ja miałam z Garniera żel do mycia buzi ze szczotką, też tragedia...

    OdpowiedzUsuń
  26. hmmm, dość radykalna ocena ;) miałam go kilka razy, jak jeszcze miałam tłustszą cerę i bardzo go lubiłam :) zawsze czułam się po nim świeżo, czysto i matowo :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Raz podkradłam go chłopakowi, wystarczyło, żeby mnie nauczyć, że to co jemu odpowiada, to mnie raczej nie. Strasznie mocny, wysuszający zdzierak. Bardzo źle go wspominam.

    OdpowiedzUsuń
  28. A ostatnio czaiłam się na niego, więc chyba już jednak podziękuję. ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  30. to mój ulubiony produkt;p używam go już kilka ładnych lat i sprawdza się jak żaden inny;D

    zapraszam do siebie;D

    OdpowiedzUsuń
  31. zgadzam się :P
    Sama go mam...mam akurat nie za ciemną cerę, a po użyciu tego kosmetyku wyglądam jak biała porcelana ;/
    Krem nic ogólnie nie robi, jedynie mam po tym gładką twarz ;P

    Pozdrawiam ! :)

    OdpowiedzUsuń
  32. miałam go jakiś czas temu i się nie polubiliśmy niestety

    OdpowiedzUsuń
  33. nie używałam go i na pewno nie użyję ;D

    OdpowiedzUsuń
  34. Mam i też nie jestem zadowolona ;< wole Clean&Clear ;)
    zapraszam do mnie :
    http://whereverigo.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  35. Miałam, jednakże też nie jestem z niego zadowolona :(

    http://vanilias.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  36. nie używałam i jak widać - to dobrze. / http://murphose.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  37. Nie używałam go, ale jakoś nie kusił mnie ten kosmetyk, aby go kupić.

    OdpowiedzUsuń
  38. Ja używałam go jakiś czas temu i jestem zdziwiona oceną,bo ja byłam zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
  39. Miałam i to był największy błąd jak zrobiłam. Przesuszał mi za bardzo skórę.

    OdpowiedzUsuń
  40. U mnie się sprawdził jako maseczka, bo żel z peelingiem nie miał żadnego działania..
    Mi też się kojarzy z PRL-em, jeszcze ten kolor :P Ale naturalne to naturalne, zero udziwnień, wszystko eko :)

    OdpowiedzUsuń
  41. CZY MOGE CIE PROSIC O POMOC? NIE WIEM JAK WYŁACZYC TA WERYFIKACJE?

    OdpowiedzUsuń
  42. Ten produkt też był moim utrapieniem jakiś rok temu, a najgorsze było to, że zawsze mi gdzieś zostawał :/

    OdpowiedzUsuń