Jak już wam wspominałam wam w ostatnim poście, latem mam problemy z nagromadzaniem się łoju w porach cery. Jak tylko zauważyłam co się dzieje capnęłam za zapomniany już Garnier Czysta Skóra, produkt 3w1, który "ponoć' oczyszcza, matuje i złuszcza.
Po pierwsze tubka. Początkowo była w porządku, ale teraz kiedy w końcu dobijam dna ciężko jest wydobyć produkt, który ma dość zbitą i gęstą konsystencję. Opakowanie nie jest przezroczyste i nie wiem na ile mi go jeszcze zostało. Pachnie świeżo, krem jest biały i znajdują się w nim drobinki peelingujące, które moim zdaniem są zbyt ostre.
Czasem jednak wybaczam takie rzeczy produktom, których zastosowanie się sprawdza. Jak jest w tym przypadku aż szkoda mi pisać, ponieważ wiem, że są dziewczyny, które uwielbiają ten garnierowski kosmetyk.
1) Żel myjący - OCZYSZCZANIE.
Do demakijażu się nie nadaje, bo zawiera peelingujące drobinki, które lepiej, żeby sie do oczu nie dostały. Samo oczyszczanie jest nieprzyjemne, nie lubię takich kremowych konsystencji, wolę w tej kwestii żele. Ponadto nie czułam, żeby moja cera w jakikolwiek sposób była oczyszczona.
2) Peeling- ZŁUSZCZANIE
I w tym temacie radzi sobie dobrze. Skóra jest gładziutka, ALE wyglądam jak ostatni Mohikanin. Mam twarz czerwoną, szczególnie na policzkach (nie polecam więc dla naczynek), ukojenie daje tylko nałożenie dobrze nawilżającego kremu, ale i on czasem powoduje szczypanie. Zaznaczam, że nie jestem masochistką i nie tarłam mocno skóry.
3) Maseczka- MATOWANIE
Matuje? W życiu, ciekawe w którym miejscu... Po paru minutach powoduje uczucie ściągnięcia i zmywa się dość ciężko. Bywało, że zostawała gdzieś przy uszach i nieprzyjemnie się zasuszała.
Od takich produktów nie wymagam wiele. Pamietam, że kupiłam go wtedy w promocji, ale teraz nie kupiłabym go nawet gdyby kosztował grosik. Miał robić dużo, nie robi prawie nic. Ktoś mi kiedyś powiedział, że jeśli coś jest od wszystkiego, to tak na prawdę jest od niczego i w tym przypadku zgadzam się z tym zdaniem w 100%.
Aktualnie kupiłam brązową glinkę w czystej postaci w sklepie Organicum. Takich cudeniek jak ten powyżej już nie chcę.
Końcowa ocena 1/5. Punkt za wydajność, aczkolwiek i ona na koniec stała się moim utrapieniem.
Miałam zamiar kupić, ale teraz muszę się zastanowić. Dzięki za tą recenzję ;)
OdpowiedzUsuńTak samo twierdzę jak Ty, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego :)
OdpowiedzUsuńOstatnio jak byłam u kosmetyczki to stanowczo odradzała mi używanie takich produktów peeling-maska- żel w jednym bo to niezdrowe dla skóry.
OdpowiedzUsuńJakoś też nie jestem przekonana do działania takich produktów... Kiedyś miałam coś takiego i używałam tylko jako żel myjący. Wystarczy mi już.
OdpowiedzUsuńa no kiepskie:(
OdpowiedzUsuńDawno temu użyłam dwa razy, ale to kompletnie nie dla mnie, bo mam za wrażliwą cerę... Nie wgłębiałam się, co tam napakowali, że jest 'do wszystkiego'. Substancje myjące trzymać dłużej jako maseczkę? Dziękuje, postoję.
OdpowiedzUsuńno dokładnie, już samo to daje do myślenia.
UsuńPo prostu Ci z Garniera chcieli przedobrzyć i im się nie udało...
OdpowiedzUsuńTo cieszę się, że wybrałam z Garniera po prostu żel oczyszczający :)
OdpowiedzUsuńmiałam to coś kiedyś, ale wysuszacz straszny. Miłego odpoczywania, my jutro wybywamy na wieś delektować się latem :)
OdpowiedzUsuńnie mam tego czegoś "3 w 1" ale mam peeling z Garniera z tą szczoteczką i sprawdza się bardzo dobrze. wydaje mi się że takie produkty 3 w 1 nie sprawdzają się, po prostu nie radzą sobie z trzema problemami.
OdpowiedzUsuńteż myślałam nad tym produktem...
UsuńMi strasznie podrażniał oczy, używałam daaaawno temu ;)
OdpowiedzUsuńPolecisz mi jakiś dobry tusz do rzęs???
OdpowiedzUsuńodpisałam na twoim blogu.
Usuńa ja lubię produkty z garniera :)
OdpowiedzUsuńużywałam kiedyś i nawet dobrze działał:)
OdpowiedzUsuńoj, jak nie matuje to nie dla mnie :D
OdpowiedzUsuńpodobny z Nivea recenzowałam
OdpowiedzUsuńteż klapa :(
miałam go kiedyś i też mi nie przypadł do gustu
OdpowiedzUsuńJa go uwielbiam ♥ stosowałam go jako maseczkę i u mnie sprawdzał się doskonale, do matowienia buzi zakupiłam niedawno z Garniera krem i nawet dobrze się sprawdza, nie narzekam ;) Ale z tą systematycznością to prawda :( u mnie też z tym kiepsko :(
OdpowiedzUsuńNo tak jak pisałam, są osoby które go uwielbiają =)
UsuńJa miałam raz, jeszcze jak byłam nastolatką ;P nie nawidzę produktów garniera na niedoskonałości
OdpowiedzUsuńNie używałam tego produktu. Zresztą używam tylko peelingów enzymatycznych gdyż mam cere naczynkową. Widzę, że Ty również jesteś molem ksiązkowym jak ja ;). Dobrej niedzieli!
OdpowiedzUsuńMol to mało powiedziane. Powinnam sobie zrobić akcję jak przezyc za 50 zł nie na kosmetyki, a na książki =D Czekają na mnie jeszcze dwie nowiutkie =D
UsuńTeż mam cerę naczynkową, polecasz jakiś?
:)) ten pomysł z tą akcją bardzo mi się podoba(!) i powinnam być jedną z pierwszych do zaangażowania się w nią ;) Jakie są Twoje ostatnie zdobycze ksiązkowe? Ja jakiś czas temu nabyłam "Alibi na szczęście" Anny Ficner-Ogonowskiej i "Więzien nieba" Carlosa Ruiza Zafona. I czekają na swoją kolej :), kiedy skończę "Cień wiatru". Czytałaś może którąś z nich? Co do peelingów enzymatycznych stosuję ten z BU enzymatyczny EKO na zmianę z Lirene Dermoprogram. Z tego Lirene jestem średnio zadowolona (stosuję go gdy nie mam czasu na rozrobienie tego z BU), natomiast bardzo lubię ten z BU. Jest to moje już 3 opakowanie i z pewnością nieostatnie.
Usuń:) spokojnej nocy. Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie!
UsuńJa kiedys mialam i bardzo sobie ceniłam :)
OdpowiedzUsuńSzkoda , że u Ciebie się nie sprawdził :(
miałam go kilka razy i bardzo lubiłam ze względu na peeling :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, nigdy nawet nie zwracałam na niego uwagi
OdpowiedzUsuń:D
Mam go i również nie jestem zadowolona
OdpowiedzUsuńbubel jakich mało :) po krótkim czasie już w koszu wylądował :P
OdpowiedzUsuńmi szkoda, nie lubię wyrzucać produktów, chyba że wyjątkowo mnie uczuliły...
Usuńja miałam z Garniera żel do mycia buzi ze szczotką, też tragedia...
OdpowiedzUsuńhmmm, dość radykalna ocena ;) miałam go kilka razy, jak jeszcze miałam tłustszą cerę i bardzo go lubiłam :) zawsze czułam się po nim świeżo, czysto i matowo :)
OdpowiedzUsuńRaz podkradłam go chłopakowi, wystarczyło, żeby mnie nauczyć, że to co jemu odpowiada, to mnie raczej nie. Strasznie mocny, wysuszający zdzierak. Bardzo źle go wspominam.
OdpowiedzUsuńA ostatnio czaiłam się na niego, więc chyba już jednak podziękuję. ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńto mój ulubiony produkt;p używam go już kilka ładnych lat i sprawdza się jak żaden inny;D
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie;D
zgadzam się :P
OdpowiedzUsuńSama go mam...mam akurat nie za ciemną cerę, a po użyciu tego kosmetyku wyglądam jak biała porcelana ;/
Krem nic ogólnie nie robi, jedynie mam po tym gładką twarz ;P
Pozdrawiam ! :)
fajny . ;)
OdpowiedzUsuńmiałam go jakiś czas temu i się nie polubiliśmy niestety
OdpowiedzUsuńnie używałam go i na pewno nie użyję ;D
OdpowiedzUsuńMam i też nie jestem zadowolona ;< wole Clean&Clear ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :
http://whereverigo.blog.onet.pl/
Miałam, jednakże też nie jestem z niego zadowolona :(
OdpowiedzUsuńhttp://vanilias.blogspot.com/
nie używałam i jak widać - to dobrze. / http://murphose.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDziękuję za radę ;))
OdpowiedzUsuńNie używałam go, ale jakoś nie kusił mnie ten kosmetyk, aby go kupić.
OdpowiedzUsuńJa używałam go jakiś czas temu i jestem zdziwiona oceną,bo ja byłam zadowolona:)
OdpowiedzUsuńMiałam i to był największy błąd jak zrobiłam. Przesuszał mi za bardzo skórę.
OdpowiedzUsuńU mnie się sprawdził jako maseczka, bo żel z peelingiem nie miał żadnego działania..
OdpowiedzUsuńMi też się kojarzy z PRL-em, jeszcze ten kolor :P Ale naturalne to naturalne, zero udziwnień, wszystko eko :)
CZY MOGE CIE PROSIC O POMOC? NIE WIEM JAK WYŁACZYC TA WERYFIKACJE?
OdpowiedzUsuńTen produkt też był moim utrapieniem jakiś rok temu, a najgorsze było to, że zawsze mi gdzieś zostawał :/
OdpowiedzUsuń