Na pierwszy ogień pójdzie Mleczko Nagietkowe do oczyszczania twarzy i demakijażu oczu. Przeznaczony do cery normalnej i suchej.
Działanie: wyciąg z kwiatów nagietka, prowit. B5, wit. A i E
-delikatnie oczyszcza oraz skutecznie usuwa makijaż - NIE! Tym razem delikatne oczyszczanie nie idzie w parze z dobrym usunięciem makijażu. Przekonałam się o tym, kiedy pewnego wieczoru po przemyciu twarzy tym mleczkiem, postanowiłam dodatkowo przemyć ją jeszcze olejkiem z Alterry. Na waciku było jeszcze mnóstwo podkładu, w dodatku o wiele więcej niż po pierwszym!
-aktywnie nawilża i zmiękcza naskórek- NIE! Gdyby tak było nie musiałabym używać później kremu. Ja nie zauważyłam żadnego nawilżenia
-zapobiega powstawaniu podrażnień- MOŻE- na pewno ich nie powodował, ale czy zapobiegał?
-przygotowuje skórę do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych- NIE! Skoro nie oczyszcza, to jak ją może dobrze przygotować chociażby do nałożenia kremu?
Z pewnością było to moje pierwsze i ostatnie opakowanie. Otwiera się je bardzo opornie, aż boli opuszek palca. Pachnie przyjemnie, ale na zapachu jego plusy się kończą. Czy kupię ponownie? Oczywiście, że NIE!
~*~
Kolejnym produktem jest dwufazowy płyn do de-makijażu oczu. Laureat In Style Best Beauty Buys w 2010r. Z początku byłam nim zachwycona, później poszedł w odstawkę, bo zaczęła mi przeszkadzać jego formuła. Obecnie, jeśli nie znajdę innego produktu, to będę do niego chętnie wracała.
-Idealny do zmywania kosmetyków wodoodpornych? Nie mam pojęcia, bo takich nie mam. Ale daje radę z opornymi eyelinerami, więc wierzę producentowi na słowo.
-szybko i skutecznie usuwa makijaż- TAK! Co prawda wacik nasączony płynem należy przytrzymać chwilę na oku, ale przeważnie nie wymaga później żadnych większych poprawek.
-nie pozostawia tłustej warstwy wokół oczu- TAK! Chyba, że źle nim wstrząśniemy. Przed chwilą kiedy poszedł w odstawkę, źle go mieszałam i zostawiał tłusty film. Teraz wiem, że trzeba to robić energicznie i upewnić się czy został dobrze wstrząśnięty.
-zapobiega wysuszaniu wrażliwej skóry- MOŻE!- nie zwróciłam na to uwagi
Z tym produktem Ziaja poradziła sobie znakomicie. Możecie mieć co do niego różne odczucia, ale w głównej mierze, będą one zależały od tego, że czy dobrze wymieszacie produkt. Jak widać- nie wiele mi już go zostało i niedługo pojawi się on w poście denkowym. Zastanawiam się jednak czy kupię go ponownie już przy pierwszym zakupie. Kusi mnie dwufazówka z Bielendy z bawełną. Jeśli sie jednak nie sprawdzi oddam cesarzowi co cesarskie i wrócę do Ziaji. Podsumowując: Czy kupię ponownie? TAK, ale nie teraz...
Ja już dawno porzuciłam mleczka i inne cuda do demakijażu na rzecz miceli - polecam gorąco :)
OdpowiedzUsuńJa się zastanawiam, czemu to mleczko tak długo męczyłam...
Usuńmam dwufazówkę i choć rzadko używam(bo cały makijaż zmywam po prostu żelem Vichy) to ją lubię :) tania i dobra :)
OdpowiedzUsuńJa miałam płyn do demakijażu tylko ten jednofazowy i muszę powiedzieć, że był fatalny :(
OdpowiedzUsuńO to może spróbuję dwufazówkę, bo naprawdę lubię Ziaję :)
UsuńNie kosztuje dużo, a jeśli ci nie podpasuje, zawsze znajdzie się ktoś, kto się z tobą wymieni =)
Usuńdwufazówka okorpnie szczypie mnie w oczy i zostawia uczucie mgły :(
OdpowiedzUsuńA szkoda bo zmywa najlepiej wodoodporny makijaż.
Kochana ja kupiłam dzisiaj dwufazówkę z Bielendy tylko, że oliwkową. Przed chwilą pierwszy raz jej użyłam i jestem w szoku. Nie wierzyłam, że makijaż może tak szybko zejść :)
OdpowiedzUsuńZa kilka dni będzie recenzja :)
Z ziaji miałam kiedyś ten taki zwykły nie dwufazowy i była masakra!
Buziaki, Magda
Jednofazówka właśnie ponoć jest okropna i nie ma jej co porównywać do dwufazowej...
UsuńMiałam ten płyn Ziai w niebieskim opakowaniu, tylko że zwykły a nie ten dwufazowy i nie byłam z niego zbytnio zadowolona:)
OdpowiedzUsuńUwiellbiam dwufazową ziajkę ! :D
OdpowiedzUsuńa mleczko miałam z serii ogórkowej i oddałam siostrze :(
Nie lubimy się z dwufazówkami, mgła na oczach niestety:(
OdpowiedzUsuńA mleczek też nie używam więc na pewno nie wypróbuję
teraz tej mgły mi nie robi dużo... może dlatego, że to juz końcówka?
UsuńMleczka ci nie polecam nawet do wypróbowania!
nie lubię ziaji słaba jest:(
OdpowiedzUsuńdwufazówka z ziaji nie była specjalnie zła i choć zbytnio mnie też nie zachwyciła, możliwe, że jeszcze się na nią skuszę : )
OdpowiedzUsuńmało mam produktów z ziajii
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie =)
Cały czas używam tego mleczka Ziaji, jak dla mnie jest całkiem niezle, chociaż czasami rzeczywiście slabo zmywa makijaż. Plynu też używałam, ale u mnie kompletnie sie nie sprawdził, byl strasznie oporny w usuwaniu makijażu, muszę spróbować czegoś innego..;)
OdpowiedzUsuńMiałam tą dwufazówkę , ale mnie nie przekonała.
OdpowiedzUsuńMuszę nadrobić zaległości u Ciebie. ;)
/Syl
jednofazówka jest tragiczna ale kiedyś spróbuję tego dwufazowego ;)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś to mleczko, ale lepsze było ogórkowe. Później zauroczył mnie żel micelarny z Biedronki;) Teraz stosuję OCM i na razie odstawiłam całą resztę;)
OdpowiedzUsuńSporo naczytałam się pochlebnych recenzji na temat tego płynu do demakijażu z Ziaji i jestem go baaardzo ciekawa, choć na wykończeniu mam jeszcze ten z Nivea :)
OdpowiedzUsuńHej, przed chwilką zobaczyłam na innym blogu, że zastanawiasz się nad nową mineralą wersją podkładu Affinitone - polecam :) Z czystym sumieniem:) Od wielu lat tetsuję podkłady tej marki i początkowo byłam zachwycona kalsyczną wersją. Teraz mam porównanie:) Affinitone wysuszał twarz mimo lekkeiej konsystencji, wersja mineralna jest lepsza :) Niebawem postaram się dać relację na blogu, bo dziś opisałam podkład Bourjois :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam Cię serdecznie na moje pierwsze rozdanie u mnie na blogu :)
osobiście uwielbiam kosmetyki firmy ziaja- w szczególności kremy :) i jak już mowa o kosmetykach to zapraszam do mnie- szykuje się rozdanie :))
OdpowiedzUsuńdzięki :)
OdpowiedzUsuńlubię ziaję, a mleczko posiadam ale w wersji ogórkowej - jak dla mnie sprawdza się dobrze. Nie wymagam wiele, bo nie maluję się często, a jak już to nie jest to mocny makijaż ;)
Miałam mleczko ogórkowe i byłam zadowolona, po Twojej recenzji nagietkowego nie kupię ;)
OdpowiedzUsuńmiałam to mleczko z ziaji, tylko ze kakaowe . ;) u mnie sie tam sprawidzilo ;p
OdpowiedzUsuńmiałam ten dwufazowy, jak dla mnie mało wydajny i wolę dwufazowy garnier - jest wg mnie o wiele bardziej wydajny :)
OdpowiedzUsuńdwufazowy z ziaji jest fajny do zmywania makijażu, teraz używam płynu micelarnego z ziaji i nawet sobie radzi, choć dwufazówka była lepsza:)
OdpowiedzUsuń